[ Pobierz całość w formacie PDF ]

która stanowiła specjalność gospody.
- Pyszne - powiedział Drew, robiąc zabawne miny i mlasz-
cząc przesadnie głośno, gdy skończył ostatni kawałek steka.
Matt zabawnie go naśladował.
Serce Arden przepełnione było miłością do mężczyzny
i chłopca, siedzących z nią przy stole. Oto jej syn i jego
ojciec, od niedawna jej mąż. Czy możliwe, żeby spotkało ją
takie szczęście? Ten niespodziewany dar od losu cieszył ją
ogromnie, a jednocześnie napawał lękiem. Jak długo będzie
trwała idylla? Czy demony przeszłości się nie obudzą i nie dadzą
o sobie znać?
166 WSPÓLNA TAJEMNICA
Przygotowanie do podróży całej ich gromadki stanowiło nie
lada zadanie. Pani Laani i Matt mieli zajmować jeden pokój,
Drew i Arden drugi, Ham trzeci. Na szczęście, menażer zajął się
większością drobniejszych spraw. Z pomocą pani Laani Arden
pakowała rzeczy swoje i Matta, ale wydawało się jej, że ta praca
nigdy się nie skończy.
Arden mocno się denerwowała przed spotkaniem z Hamem
Davisem. Okazał się szpakowatym mężczyzną dość mizernego
wzrostu. W zÄ™bach miaÅ‚ grube, Å›mierdzÄ…ce cygaro. Brzuch wyle­
waÅ‚ mu siÄ™ ze spodni, które stale podciÄ…gaÅ‚ owÅ‚osionymi, muskular­
nymi dÅ‚oÅ„mi. MiaÅ‚ jednak niezaprzeczalny urok osobisty. Natych­
miast przypadł jej do gustu jego szorstki, szczery sposób bycia.
PrzyszedÅ‚ ich powitać, gdy samolot wylÄ…dowaÅ‚ na lotni­
sku w Los Angeles. Ujął obie dłonie Arden i mocno je uścisnął,
po czym otwarcie siÄ™ jej przyjrzaÅ‚. OglÄ…d musiaÅ‚ wypaść pozy­
tywnie, ponieważ uśmiechnął się serdecznie.
- Cokolwiek robisz dla Drew, rób tak dalej - powiedział,
a Arden czuła, że zyskała jego aprobatę.
Nieco zirytowały go dwa żądania Drew. Po pierwsze, żeby
uszanował prośbę Arden i nie robił wokół niej szumu. I po
drugie, by dał im parę dni wolnego, podczas których odwiedzą
matkÄ™ Drew w Oregonie.
Arden obawiaÅ‚a siÄ™, że bÄ™dzie miaÅ‚a z niÄ… ciężkÄ… przeprawÄ™. Tym­
czasem pani McCasslin okazaÅ‚a siÄ™ przemiÅ‚a i peÅ‚na ciepÅ‚a; promie­
niała pogodą i dobrodusznością. Kiedy po raz pierwszy zostały sam
na sam, siedziały w słonecznej, nieskazitelnie czystej, lecz bardzo
przytulnej kuchni, czekając, aż zagotuje się woda na herbatę.
- SpodziewaÅ‚am siÄ™, że bÄ™dziesz zupeÅ‚nie inna - powiedzia­
ła Rose McCasslin, sięgając do spiżarki po puszkę z torebkami
aromatyzowanej herbaty.
WSPÓLNA TAJEMNICA 167
- To znaczy?
- Trudno mi dokładnie powiedzieć. Spodziewałam się kogoś
apodyktycznego i energicznego. Kto zajmie siÄ™ wychowaniem
Matta, wezmie go w karby i albo doprowadzi Drew do pełni
formy, albo wpędzi go w alkoholizm. Wyobrażałam sobie jakąś
zdyscyplinowaną niewiastę w typie członkiń Armii Zbawienia.
Nie marzyłam nawet, że Drew wezmie za żonę kobietę tak
piękną i tak... delikatną.
- Dziękuję - rzekła wzruszona Arden. - Drew porzucił
zgubny tryb życia, jeszcze zanim się ze mną ożenił.
- Wiem, że masz na niego dobry wpływ. To widać gołym
okiem. - Przechyliła głowę. - Bardzo cię kocha, wiesz o tym.
- Tak, chyba tak.
- Niezwykle się z tego cieszę. Kamień spadł mi z serca.
Kiedy pochowaliÅ›my Ellie, a on przeprowadziÅ‚ siÄ™ na tÄ™ wysep­
kę, obawiałam się, że będzie już tam samotnie tkwił do końca
życia. Teraz znowu jest szczęśliwy. A dla Matta jesteÅ› prawdzi­
wą matką. Widzę, że cię uwielbia.
Pojechali najpierw do Phoenix, potem do Dallas, Houston,
Nowego Orleanu, St. Petersburga. Drew dawaÅ‚ z siebie wszy­
stko, zwyciężając w meczach eliminacyjnych, lecz w finałach
doznawaÅ‚ porażek. Nie zniechÄ™caÅ‚o to ani jego, ani Hama. Ko­
lejno odniósł zwycięstwo w Memphis, w Atlancie i w Cincinna-
ti. Miał coraz lepsze notowania.
Arden byÅ‚a zmÄ™czona podróżowaniem, lecz roznosiÅ‚a jÄ… ra­
dość z powodu sukcesów męża. %7łycie w ciągłych rozjazdach nie
było łatwe, zwłaszcza w towarzystwie dziecka tak energicznego
i ciekawskiego jak Matt. Na szczęście, wszystkie zamówione
artykuły zdążyła napisać przed wyjazdem z Hawajów. Z przyje-
168 WSPÓLNA TAJEMNICA
mnością dowiedziała się, że wydrukowano je w całości, co do
jednego, i to bez poprawek. Na razie odpowiadała odmownie na [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arachnea.htw.pl