[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Kochasz mnie? - spytała niepewnie. - Ale przecież...
- Tak, kocham cię, Lucy. Byłem głupcem, nie wiedziałem, co się ze
mną dzieje. Nie chciałem usłyszeć własnych uczuć. Wiem, że wolałabyś
być z...
- Nie! Nigdy! - przerwała mu raptownie. - Nick mówił, że jestem
aseksualna i nudna, przy tobie poczułam się jak kobieta! Nie chcę
rozwodu. Przeżyłam wstrząs, ujrzawszy go na lotnisku. Sam do mnie
podszedł... A ja nie powiedziałam ci o Andrew Walkerze... - Lucy
wyrzucała z siebie wszystko naraz.
- Nic się nie stało, Lucy. Wiem wszystko. Przed chwilą odbyłem
rozmowę z twoim kuzynem Johnnym, który wyjaśnił mi, że Walker chciał
zainwestować w Pret a Party.
- Naprawdę na wiele lat trafi do więzienia?
- Tak mówi George. Policja najwyrazniej wszystko wiedziała, ale
musiała zebrać więcej dowodów.
- George? Co on może wiedzieć? Przecież jest zwykłym
urzędnikiem.
- Jest osobistością w ministerstwie.
- Och, Marcusie, tak bardzo się bałam. Andrew Walker chciał z Pret
a Party zrobić pralnię brudnych pieniędzy i miejsce pracy nielegalnych
imigrantów, których przerzucał przez granicę. Nick maczał w tym palce...
- Lucy zadrżała.
- Czemu mi nie powiedziałaś? Chciałaś chronić Blayne'a?
Lucy stanowczo pokręciła głową.
114
RS
- Nie obchodzą mnie losy Nicka - wyznała wprost. - Wyszłam za
niego, bo...
- Bo?
- Bo ciebie kochałam, a ty mnie nie chciałeś. Bałam się, że zrobię coś
idiotycznego. Byłam pewna, że małżeństwo zakończy moje zauroczenie.
- Lucy, opowiedz mi o Walkerze.
- Z początku nie przywiązywałam do tego wagi, a potem było już za
pózno. Dorland otworzył mi oczy. Gdy postanowiłam odciąć się od
Walkera, usłyszałam, że nikt mu nie stanie na drodze do Pret a Party. To
Nick powiedział mu o mojej firmie. Wtedy na lotnisku wyjawił, że razem
z Walkerem przesłał tę kasetę. Potem Walker przyznał, że to on nasłał na
ciebie zbirów w Leeds. Groził, że cię zabije, jeśli z tobą nie zerwę i nie
dopuszczę go do Pret a Party...
- Lucy, przecież to ja powinienem cię chronić, a nie ty mnie -
westchnął Marcus oszołomiony. - Lucy, Lucy, moja kochana...
- Kochana? - powtórzyła niepewnie.
- Kocham cię i zawsze będę kochał - wyznał Marcus z czułością. -
Wiem to na pewno, nic tego nie zmieni.
- Och, Marcusie!
115
RS
EPILOG
Rok pózniej
- Pragnę wznieść toast za zdrowie mojej żony, Lucy, Pierwszej
Damy Biznesu tego roku, matki mojego syna... i pani mojego serca - dodał
Marcus cicho, żeby tylko Lucy go słyszała.
Wszyscy zgodnie trącili się kieliszkami i hałaśliwie potwierdzili, że
zgadzają się z Marcusem.
- Bez ciebie nie miałabym odwagi otworzyć nowej firmy - odparła
Lucy z czułością.
- Nie deprecjonuj swoich dokonań, kochanie. Pret a Party dla dzieci
to strzał w dziesiątkę.
- Dobrze, że się szybko zorientowałam, jak bardzo potrzebna jest
firma organizująca kobietom przyjęcia dla dzieci i rodzinne uroczystości. I
to wszystko za bardzo umiarkowaną, roczną opłatą. Miałeś genialny
pomysł z wciągnięciem do współpracy Carly i Ricarda, a także Julii i
Silasa. Ricardo i Silas dają nam finansowe wsparcie, a młodzież z
sierocińców Ricarda ma u nas szkolenia. W ten sposób edukujemy i
dajemy pracę.
- Jesteś naprawdę genialną kobietą - podkreślił Marcus.
- Moim najgenialniejszym posunięciem było zakochanie się w tobie -
wyznała Lucy.
116
RS [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arachnea.htw.pl