[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Tak. Jeszcze raz dziękuję.
 %7łyczę ci miłego dnia.
 Ja tobie też.
Odłożył słuchawkę i wyciągnął się na łóżku. Wiedział, że niełatwo
będzie porozumieć się z Willow, ale tego się nie spodziewał. Co on jej kiedyś
zrobił? I czy można to naprawić?
Listopad był chłodniejszy niż zwykle, ale o tej porze roku dobrze
surfowało się w Malibu. Mistrz surfingu P.J. Montaine rozmawiał z ekipą,
podczas gdy kamerzyści przymocowywali kamerę do deski surfingowej, by
nakręcić każdą sekundę pływania na Pacyfiku.
Praca P.J. a jako zawodowego surfera była tematem odcinka
 Ekstremalnych karier , programu, który Jack najbardziej lubił prowadzić.
Jack pierwszy raz surfował, gdy przyjechał do Los Angeles, by podjąć pracę
w telewizji. P.J. go uczył. Reprezentował ich wtedy ten sam agent sportowy,
Gary Horowitz.
 Słyszałem, że pracujesz w programie randkowym. Chcesz się żenić? 
spytał P.J. podczas przerwy w zdjęciach, gdy wkładali pianki.
Jack pomyślał, jak bardzo chciałby być z Willow w łóżku. Ale to byłby
seks, nie miłość. Nie był pewien, czy nadaje się do małżeństwa. Przecież
48
R
L
T
trzeba wierzyć w trwałość związku, żeby składać przysięgę na całe życie. A
on od dawna w to nie wierzył.
 Nie, to tylko praca.
 Lubisz ją?
 Tak. Ciekawi mnie obserwowanie ludzi, którzy zgłaszają się do biura
matrymonialnego. Nigdy nie wiadomo, czy podjęli dobrą decyzję, czy też
popełnili błąd. To cholernie skomplikowane.
 Dobrze mówisz. Pamiętam, kiedy Rhia i ja zaczęliśmy się umawiać.
Do diabła, nie wierzyłem w to, że będziemy razem Narzeczeństwo to
burzliwy okres. Założę się, że macie niezłe sceny w programie.
 Owszem  Jack wciąż rozmyślał o Willow. Traktowała go chłodno od
maja, gdy znalazł się w  Seksownych i samotnych i zaczął zapraszać ją na
randki.
Pragnął jej, podniecała go. Ale nie chodziło mu tylko o seks. Chciał
poznać jej sekrety, dowiedzieć się, skąd w niej taki chłód i rezerwa.
Dziewczyna, którą pamiętał z Teksasu, była inna.
 Jesteś gotów?  zapytał reżyser, Ben Johnson.
Jack spojrzał na fale, potem na P.J. a i skinął głową. Im szybciej
nakręcą ten odcinek, tym prędzej wróci do Nowego Jorku. Choć sądząc po
reakcji na prezenty, jakie wysłał Willow, zaloty szły mu lepiej, kiedy byli
oddaleni.
Pewnie z powodu jej humorów. Kobiety, które znał, chciały pokazywać
się z nim w restauracjach i nocnych klubach. Willow wolała spotkać się z nim
w domu i dostawać prezenty pocztą.
 Kobiety są szalone  powiedział do P.J. a.
Surfer się roześmiał.
 No pewnie. Zaczynamy?
49
R
L
T
 Tak.
Chwycili deski surfingowe i ruszyli w kierunku oceanu. Jack wysłuchał
uwag reżysera, a potem wskoczył na deskę i popłynął tam, gdzie fale
zaczynały się łamać. Woda była zimna, choć miał na sobie strój piankowy.
Zastanawiał się, czy Willow umie surfować. Czy podobałby się jej ten sport?
Bardzo chciał zobaczyć ją w bikini.
 Biorę pierwszą falę  powiedział P.J..
Jack skinął głową. Patrzył, jak przyjaciel płynie w kierunku fali, gdy
nagle coś w wodzie zauważył. Zastanawiał się, czy to delfin, gdy nagle
dostrzegł płetwę grzbietową. W tej samej chwili P.J. krzyknął i wpadł do
wody. Nastąpiła szamotanina. Jack zrozumiał, że P.J. został zaatakowany
przez rekina. Wskoczył do wody, starając się przypomnieć sobie, co czytał na
temat ataku rekinów. Wiedział, że trzeba trafić rekina między oczy, by
rozluznił szczęki. Uderzył go trzy razy zaciśnięta pięścią. W wodzie było tyle
krwi, że ledwo widział, ale zdołał złapać P.J. a, podczas gdy obecny na
planie lekarz przypłynął do nich.
Jack jeszcze trząsł się ze zdenerwowania, gdy lekarz zajął się P.J. em.
Przyjaciel był jednak nieprzytomny.
 Pojadę z nim  oznajmił Jack, wsiadając do karetki z lekarzem Nikt
nie zaoponował.
Reżyser krzyknął, że przyjedzie do szpitala. Jack nie mógł wydobyć z
siebie słowa. Zdarzyło mu się kiedyś otrzeć się o śmierć, ale tym razem był
przerażony. Nie mógł uwierzyć, że P.J. jeszcze przed chwilą śmiał się i
żartował, a teraz leżał, nie dając oznak życia.
Do diabła, pomyślał Jack. To dlatego.
 Dobrze się czujesz?  spytał go lekarz.
 Tak. Czy on z tego wyjdzie?
50
R
L
T
 Nie wiem. Stracił mnóstwo krwi, ale jego stan jest już stabilny. Bardzo
szybko zareagowałeś, uderzając rekina. Skąd wiedziałeś, co zrobić?
 Właściwie wcale nie myślałem Instynkt.
 Jeśli on przeżyje, to tylko dzięki tobie.
Boże, niech przeżyje, zaczął się modlić Jack. Mimo wysiłków matki
nigdy nie był zbyt religijny. Teraz jednak chciał wierzyć, że w górze jest ktoś, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arachnea.htw.pl