skrajnym zimnem. Gdy dostawalam dreszczy, moje cialo stawalo sie
zazwyczaj tak sztywne, ze nie moglam utrzymac siedzacej pozycji.
Wskutek wielkiego zmeczenia stawalam sie zwykle roztargniona.
Uwazalam, ze te dwie przeszkody to moi prawdziwi wrogowie.
Jednoczesnie gleboko mnie poruszal fakt, ze sesshin rohatsu odbywalo
sie z okazji rocznicy oswiecenia Buddy, która to rocznica przypadala na
dzien przed moimi urodzinami. W koncu postanowilam wziac w nim udzial i
dac z siebie wszystko. To mialo byc moje szóste sesshin w Japonii. Po raz
pierwszy mialam silne przeswiadczenie, ze urzeczywistnienie Jazni w
trakcie tego sesshin jest dla mnie rzecza calkowicie mozliwa. Czulam
równiez, ze bardzo tego potrzebuje. Od wielu tygodni trwal nawrót
niepokojów i obaw, z którymi tak ostro walczylam w Stanach
Zjednoczonych. Doszlo do tego jeszcze zniecierpliwienie i drazliwosc. W
dodatku mialam calkowicie dosc wewnetrznych, umyslowych i
emocjonalnych napiec, które dotychczas dominowaly w mym zyciu, i
czulam, ze tylko dzieki doswiadczeniu samourzeczywistnienia bede w
stanie wydostac sie z choroby. Zapakowalam najcieplejsze ubrania, a gdy
przekrecalam klucz w zamku, ogarnelo mnie uczucie glebokiej radosci. W
glebi serca wiedzialam, ze osoba, która otworzy te drzwi po sesshin, nie
bedzie ta osoba, która teraz je zamyka. Pierwszego dnia sesshin
odkrylam, ze zupelnie nie jestem w stanie utrzymac swego umyslu w
równowadze. Wchodzenie i wychodzenie innych osób, bioracych udzial w
tym sesshin, jak równiez halas i zamieszanie spowodowane uzywaniem
kyosaku byly zródlem nieustannych zaklócen. Poskarzylam sie rosiemu i
powiedzialam, ze moje zazen bylo o wiele lepsze, gdy sama
praktykowalam w domu; rosi pouczyl mnie, bym nie zwracala uwagi na
innych, i zaznaczyl, ze wazna rzecza jest ksztalcenie w sobie umiejetnosci
medytowania w okolicznosciach rozpraszajacych uwage. Ani razu podczas
tego sesshin nie bylam uderzona kyosaku. W trakcie poprzednich sesshin
rozpraszalo mnie to do tego stopnia, ze rosi wydal instrukcje, by mnie nie
uderzac.
Pod koniec drugiego dnia moja koncentracja wzmocnila sie. Nie
odczuwalam juz wielkiego bólu w nogach, a zimno znosilam dzieki
ubraniu, które wzielam ze soba. Byl jednak problem, który mial dla mnie
coraz wieksze znaczenie. Raz po raz mówiono mi, zebym umiescila swój
umysl na dnie brzucha czy tez, dokladniej mówiac, w rejonie ponizej
pepka. Im bardziej próbowalam to robic, tym mniej rozumialam, o co
chodzi z tym dnem brzucha i dlaczego jest to tak wazne miejsce. Zwane
ono bylo przez rosiego osrodkiem lub tez ogniskowa, ale ja pojmowalam to
tylko w filozoficznym znaczeniu. Mialam umiescic swój umysl w tym
"filozoficznym" miejscu i powtarzac "Mu". Nie moglam znalezc zadnego
zwiazku miedzy organami brzucha i procesami medytacji zen, a tym
bardziej oswieceniem. Przekonawszy sie o mym szczerym pragnieniu
samourzeczywistnienia, rosi wyznaczyl mi co prawda koan Mu tudziez
poinstruowal mnie co do jego celu i zastosowania, ale mimo to bylam
nadal zaklopotana i nie wiedzialam, jak wypowiadac Mu. Wczesniej
próbowalam traktowac je tak samo, jak hinduska mantre Om, to znaczy
stajac sie jednym z jego wibracjami, bez zapytywania o to, czym jest.
Teraz próbowalam wyobrazic sobie Mu jako diament na koncu swidra, a
siebie sama jako wiertacza przebijajacego sie przez poklady umyslu
niczym przez uklad warstw geologicznych; przewierciwszy je mialam w
koncu dotrzec do czegos, czego nie znalam.
Rankiem trzeciego dnia udalo mi sie naprawde skoncentrowac dzieki
analogii swidrowania. Moglam wreszcie zogniskowac swój umysl gdzies w
brzuchu, nie wiedzac dokladnie gdzie, i siedziec stabilnie jak skala. Przed
poludniem, tuz po wykladzie rosiego, weszlam w dosc gleboka
koncentracje, zwiekszajac sile kazdego oddechu, który
zsynchronizowalam z powtarzaniem Mu. Spodziewalam sie, ze to
wzmozenie wysilku jeszcze bardziej wzmocni koncentracje. Po okolo
pietnastu minutach polaczenie tego pelnego sily oddychania z
powtarzaniem Mu zaczelo wywolywac w przegubach mych rak dziwne
mrowienie, które wolno rozprzestrzenilo sie w dloniach i palcach, a takze w
góre, ku lokciom. Gdy uczucie mrowienia bylo juz bardzo silne, [ Pobierz całość w formacie PDF ]