[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jestem całkowicie nieczuły. No wiesz, na twój wygląd. To łaskotanie, które mi robiłaś na dłoni,
no i kiedy weszłaś do łazienki, gdy brałem prysznic&
Jenica sprawiała wrażenie kompletnie zaskoczonej. Nawet sobie nie wyobrażacie, jaką
poczułem ulgę, kiedy zadzwonił dzwonek u drzwi.
15
ZIMNA KREW
Zaciągnęliśmy jak najdokładniej aksamitne zasłony. Pomijając kilka trójkątnych plamek
światła, było tak ciemno, że ledwie się widzieliśmy, ale doktor Winter nie mógł przestać drżeć.
Gil podstawił mu złocone krzesło o prostym oparciu, biedak jednak stał zgięty wpół z bólu.
Twarz posmarował grubo żółtawym kremem przeciwsłonecznym, a wokół ust miał zaschniętą
krew, co wyglądało jak dziwaczna broda. Jego czarne spodnie były brudne, jeden z rękawów
został oderwany.
 Może nie powinienem był go tu przyprowadzać  mruknął Gil.
 Nie, sądzę, że dobrze zrobiłeś  odparłem.
Jenica chodziła po pokoju.
 A jeżeli Wilk go przysłał, żeby rozszarpał nas na kawałki? Skąd mamy wiedzieć, że nie
zaatakuje nas, nie podetnie nam gardeł i nie wypije naszej krwi?
Odpowiedz na te pytania brzmiała, że& hm& oczywiście, nie możemy tego wiedzieć, ale z
jakiegoś powodu czułem, że możemy temu człowiekowi ufać  przynajmniej trochę. Nie miał
tak tępego spojrzenia jak ludzie, z którymi walczyliśmy z Gilem na ulicy. Był bez wątpienia
bardzo chory, ale można było też zauważyć, że bardzo stara się nie pozwolić, aby choroba go
pokonała. Poza tym był lekarzem. Kiedyś przysiągł, że będzie ratował ludziom życie 
niezależnie od wszystkiego. Usiadłem obok niego na kanapie.
 Frank, tak, doktorze?
Uniósł nieco głowę i spróbował się uśmiechnąć.
 Dziękuję, że zabraliście mnie z ulicy. Gdybyście tego nie zrobili, chybabym już nie żył.
 Gil mówi, że jest pan zarażony.
 Zgadza się. Zrobiła to moja pacjentka, Susan Fireman. Umarła, a przynajmniej tak mi się
wydawało. Dzień po tym, jak zabrano ją do kostnicy, weszła po ścianie do mojej sypialni.
Mieliśmy stosunek.
 Martwa dziewczyna weszła do pańskiej sypialni i udało wam się odbyć stosunek? Rany&
na pańskim miejscu byłbym już w drodze do kanadyjskiej granicy, rozmazując za sobą brązową
smugę&
Frank zakaszlał i kiwnął głową.
 To było jak sen. No, może raczej jak senny koszmar. Nie umiem wyjaśnić, jak do tego
doszło, ale jestem pewien, że wampiry przekazują zakażenie poprzez wymianę płynów
ustrojowych. Doskonały sposób& najszybszy sposób na rozprzestrzenienie epidemii. Wystarczy
sobie przypomnieć, jak szybko w Indiach rozpowszechnił się wirus HIV& przez kierowców
tirów, korzystających z usług przydrożnych prostytutek. Zostało zakażonych milion ludzi. W
ciągu kilku miesięcy było już pięć milionów zakażeń na całym kontynencie. To samo będzie
tutaj, z tą chorobą.
 Uważa pan, że to wirus?
 Coś w rodzaju zakażenia wirusowego. Nasi patologowie w Sisters of Jerusalem próbowali
go wyizolować, ale z tego, co mówił mi pana przyjaciel&
 Ostatnie, co słyszałem, to że w Sisters of Jerusalem wybuchł pożar  powiedział Gil. 
Także w Saint Vincent i Bellevue.
Odwróciłem się ponownie do Franka.
 Jak się pan czuje? Sądzi pan, że uda się panu pokonać tę istotę?
 Nie wiem. Moja skóra płonie. Prawdę mówiąc, czuję się jak pieczona na rożnie świnia. Tak
bardzo chce mi się pić, że ledwie przełykam, ale sama myśl o wodzie przyprawia mnie o mdłości.
Jestem w stanie myśleć jedynie o ludzkiej krwi. To gorsze niż pragnienie u alkoholika na głodzie.
 Co z jedzeniem? Kiedy jadł pan po raz ostatni?
 Nie pamiętam. Chyba wczoraj wieczorem.
 Sądzi pan, że udałoby się panu coś zjeść?
 Nie wiem. Może trochę surowego mięsa.
 Jenica?  spytałem.
 Mam w lodówce trochę siekanej wątróbki  odparła, choć nawet nie próbowała ukryć
niesmaku.
 Zmieszamy więc trochę surowej wątróbki z rumuńskim winem i zobaczymy, czy pan na
tym pociągnie. Może jeśli nie napije się pan ludzkiej krwi, uda się panu pokonać zakażenie&
 Spróbuję  jęknął Frank.
Wyskrobałem kurzą wątróbkę z zakrwawionego papieru i wrzuciłem ją do miksera. Dolałem
pół butelki fetasca neagra i zrobiłem z tego gładką ciemnobrązową maz. Pachniało to
przerażająco  jak królik, który zdechł po weekendowym pijaństwie, ale Frank musiał coś zjeść
i nie byłem w stanie wymyślić nic innego, co mógłby zatrzymać w żołądku.
Kiedy szykowałem tę miksturę, do kuchni przyszedł Gil, więc opowiedziałem mu wszystko,
czego dowiedzieliśmy się z Jenicą o strigoi i svarcolaci.
 Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że udało nam się odkryć imię Zbieracza
Wampirów, który jest w Nowym Jorku. W Rumunii nazywali go Wilkiem.
 Jak się nazywa?
Wylałem maz na miseczkę i zacząłem grzebać w szufladzie w poszukiwaniu łyżeczki.
 Nie wolno nam wymawiać głośno jego imienia, bo może usłyszeć i przyjść po nas, a z
tego, co mówi Jenica, on nie bierze jeńców.
 Cholera, musimy coś zrobić!  powiedział Gil.  I to szybko. Na ulicach trwa wojna.
Wszędzie leżą ciała& mężczyzn, kobiet i dzieci. Jest gorzej niż w Kosowie.
Podczas pobytu w domu Gilowi udało się wziąć prysznic i ogolić, przebrał się też w świeży
T shirt i spodnie, miał jednak pod oczami ciemne kręgi i widać było, jak bardzo jest zmęczony.
 Z rodziną wszystko gra?  spytałem. Skinął głową.
 Zabarykadowałem ich w domu, mają dość jedzenia i wody w butelkach. Zostawiłem Marii
broń, a wie, jak jej używać.
 To dobrze.
 Mimo to musimy coś zrobić. Nie możemy tylko siedzieć na tyłkach i rozmawiać!
 Nie będziemy  zapewniłem go.  Na początek poszukamy gniazda.
 I rozwalimy drani, tak?
 Nie sądzę, aby dało się pokonać te stwory rozrywaniem ich na kawałki. Pamiętaj, to żywe
trupy, a to znaczy, że już i tak nie żyją. Musimy znalezć trumnę Zbieracza Wampirów, bo on
rządzi resztą. Jenica ma książkę, w której opisany jest rytuał, jak go zamknąć. Jeśli zrobimy to za
dnia, kiedy Zbieracz Wampirów się w niej chowa, może uda nam się sprawić, aby już nigdy nie
mógł się wydostać.
 Gdzie zaczniemy szukać?
 Sam dokładnie nie wiem. Może doktor będzie miał jakiś pomysł. W końcu jest już w
połowie strigoi, no nie? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arachnea.htw.pl