X

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wiły si� łzy.  Naprawd�, to tylko zadraSni�cie.
 Odpr� si�  powtórzył.
Gdy dotarli do drabiny, Matthew był tak samo blady jak Tate. Zawołał Raya,
jednoczeSnie odpinaj�c Tate butle.
 Matthew, na litoS� bosk�, to tylko zadrapanie.
 Zamknij si�. Ray, chodx tu, do jasnej cholery!
 O co chodzi? Co si� stało?
 Ugryzła j� murena.  Matthew odło�ył butle Tate.  Pomó� jej wejS�.
 Bo�e, traktujesz mnie, jakbym wyrwała si� ze szcz�k rekina  mrukn�ła,
i dopiero po chwili zdała sobie spraw� z tego, co właSnie powiedziała, krzywi�c
si�.  Nic mi si� nie stało  zapewniła szybko, widz�c biegn�c� matk�.
 Pozwól, �e sama sprawdz�. Och, kochanie. Ray, przynieS apteczk� pierw-
szej pomocy, �ebym mogła oczySci� jej ran�.
 Tylko mnie zadrasn�ła  upierała si� Tate, gdy Marla usadzała j� na ławce.
 To moja wina.  Westchn�ła, widz�c, jak Matthew podci�ga si� na pokład. 
Niepotrzebnie zaalarmowałeS wszystkich, Lassiter.
 Poka� to cholerne skaleczenie!  Gwałtownym ruchem odsun�ł na bok
Marl�, która ze zdumienia jedynie zamrugała powiekami, po czym sam uj�ł dło�
Tate. Kciukiem starł krew z płytkiego zadraSni�cia.  Nie b�d� potrzebne szwy.
 OczywiScie. To tylko&  Urwała, gdy Matthew wyrwał z r�k Raya aptecz-
k�. Potem krzykn�ła, poniewa� zalał ran� płynem antyseptycznym.  Trudno ci�
uzna� za doktora Delikacika.
Przyjrzawszy si� lepiej oczyszczonej ranie, Matthew powoli zacz�ł si� uspo-
kaja�.
 Ale mo�e b�dziesz miała blizn�.  Wolał irytacj� ni� uprzedni strach. Spoj-
rzał na Tate naburmuszony.  To była czysta głupota.
 CoS takiego mogło zdarzy� si� ka�demu.
 Nie zdarzyłoby ci si�, gdybyS uwa�ała.
 Uwa�ałam.
 Znów SniłaS na jawie.
Ray i Marla wymienili spojrzenia, jednak kłótnia i opatrywanie rany trwały
nadal.
 PomySlałby kto, �e ciebie nic nigdy nie ugryzło. Masz na r�kach mnóstwo blizn.
 Mówimy o tobie.  Za nic w Swiecie nie był w stanie pogodzi� si� z mySl�,
�e coS mogłoby oszpeci� te pi�kne, w�skie dłonie.
Poci�gn�ła nosem i poruszyła palcami. Opatrunek, który jej zrobił, był mały,
lecz bardzo staranny. Ugryzła si� w j�zyk, by mu tego nie powiedzie�.
 Mo�e jeszcze pocałujesz, �eby nie bolało?
 OczywiScie.
Poderwał j� na równe nogi. Nie zwracaj�c uwagi na zdumionych rodziców
Tate, pocałował j� w usta długo i nami�tnie.
Gdy dziewczyna w ko�cu była w stanie si� odezwa�, najpierw porz�dnie
odchrz�kn�ła.
200
 SpudłowałeS  stwierdziła, unosz�c zabanda�owan� r�k�.
 Wcale nie. To twoje usta potrzebowały pocałunku, kochanie.
 Doprawdy?  Przymru�yła oczy, a� przypominały dwie szparki.  Czy�byS
nagle stał si� ekspertem od moich potrzeb?
 Zawsze wiedziałem, czego ci potrzeba, Rudowłosa. GdybyS tylko chcia-
ła&  Nagle przypomniał sobie, �e nie s� sami. Opanował złoS� i cofn�ł si�. 
PowinnaS wzi�� kilka aspiryn, by zapobiec bólowi.
Wysun�ła do przodu brod�.
 Nic mnie nie boli.  Odwróciła si� i podniosła swoje butle.
 Dok�d si� wybierasz?
 Wracam pod wod�.
 Do diabła, nie zrobisz tego!
 Spróbuj mnie powstrzyma�!
Ray otworzył usta, lecz Marla poklepała go po ramieniu.
 Pozwól im si� pokłóci�, kochanie  mrukn�ła.  Najwyraxniej od dawna
im si� zbierało.
 Chcesz, �ebym ci� powstrzymał? W porz�dku!  Daj�c upust złoSci, Mat-
thew wyrwał butle z r�k Tate i wyrzucił je za burt�.  To powinno wystarczy�.
Przez chwil� Tate stała z otwartymi ustami.
 Ty idioto! Ty cholerny sukinsynu! Zabieraj swój tyłek za burt� i przyholuj
je tutaj!
 Skoro tak bardzo zale�y ci na nurkowaniu, wex je sobie sama.
Odwrócił si� do niej plecami. To był bł�d, za który musiał zapłaci�. Tate
rzuciła si� na Matthew. W ostatnim momencie przejrzał jej zamiary. Pragn�c
oszcz�dzi� sobie bólu, odsun�ł si�, ale i tak go dopadła. Przy nast�pnym zderze-
niu oboje wyl�dowali za burt�.
 Czy nie powinniSmy czegoS zrobi�, Marlo?  zapytał Ray, staj�c z �on�
przy por�czy.
 Moim zdaniem, całkiem niexle sobie radz�. O, spójrz, prawie go trafiła. T�
zranion� r�k� równie�.
Matthew w ostatnim momencie uchylił si� przed pierwszym uderzeniem. Nie
zdołał jednak unikn�� ciosu w tułów. Cho� jego siła została złagodzona przez
wod�, Matthew burkn�ł.
 Przesta�  ostrzegł, chwytaj�c zranion� r�k� Tate w nadgarstku.  Wyrz�-
dzisz sobie krzywd�.
 Jeszcze zobaczymy, komu wyrz�dz� krzywd�. Zasuwaj po moje butle!
 Nie b�dziemy nurkowa�, póki si� nie dowiemy, jak na to ugryzienie zare-
aguje twój organizm.
 Zaraz poka�� ci swoj� reakcj�  obiecała i uderzyła go w brod�.
 W porz�dku. Tym razem ju� przesadziłaS.
Podtopił j�, a potem unieruchomił niezbyt delikatnym chwytem, który stosu-
j� ratownicy. Ilekro� Tate rzucała si� na niego z paznokciami lub zaczynała kl��,
wsadzał jej głow� pod wod�. Gdy dopłyn�li do drabinki, dziewczyna ci�ko sa-
pała.
201
 Wystarczy?
 Dra�!
 S�dz�, �e dobrze ci zrobi jeszcze jedno&
 Ahoj,  Adventure !
Słysz�c dochodz�ce z  Mermaid wołanie Bucka, Matthew poprawił uchwyt.
�ódx szybko zbli�ała si� z południowego wschodu, gdzie Buck i LaRue prowa-
dzili poszukiwania za pomoc� czujnika metalu.
 Ahoj!  zawołał Buck z mostku. Zadowolony z siebie LaRue stał oparty
o por�cz.  ZnalexliSmy coS!
 Wskakuj na pokład  mrukn�ł Matthew do Tate i niemal wniósł j� po dra-
bince.
Buck podprowadził  Mermaid do  New Adventure i wył�czył silniki.
 Sensory sygnalizuj�, �e na dnie jest jakieS składowisko metalu. Szperacz
gł�bokoSci równie� coS pokazuje. Oznakowałem to miejsce boj�  południowy
wschód, trzydzieSci stopni. Jezu, mySl�, �e chyba j� mamy.
Tate nabrała powietrza w płuca.
 Chc� mie� swoje butle, Matthew.  Odwróciwszy si� do niego, groxnie
błysn�ła oczami.  Nawet nie próbuj mnie powstrzymywa�, i tak schodz� pod
wod�.
stniało kilka sposobów okreSlenia poło�enia wraku. Najbardziej tradycyjne
metody polegały na wykonaniu za pomoc� sekstansu pomiarów k�towych [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arachnea.htw.pl
  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.