zmian.
Gdy wyszedł z transu i po rozmowie na temat naszych odczuć odnośnie do sesji
zapytałam go:
Jak się panu wydaje, ile czasu trwała hipnoza?
Pewnie nie dłużej niż osiem dziesięć minut odpowiedział.
Czterdzieści.
Jak to, u licha, możliwe?
POT GA PERSWAZYJNEJ KOMUNIKACJI 49
Odczucie czasu było błędne z powodu mojej ukrytej sugestii. To był dobry znak.
Miałam tylko nadzieję, że inne sugestie również znalazły podatny grunt.
Po naszym pierwszym spotkaniu wielokrotnie dzwoniłam, a nawet napisałam do
niego e-mail, ale ku mojej frustracji nie udało mi się z nim skontaktować. Co się
z nim stało? Czyżby nadal palił i dlatego też unikał ze mną kontaktu?
Jak się okazało, przebywał na długim urlopie, o którym zapomniał mnie uprzedzić.
Po sześciu tygodniach od naszej jedynej sesji otrzymałam od niego wiadomość na
poczcie głosowej z podziękowaniami od całej jego rodziny. Potem otrzymałam jesz-
cze notkę z informacją o liczbie papierosów na dzień, których, dzięki mnie, nie wypalił.
Sześćdziesiąt papierosów dziennie, 420 papierosów na tydzień, 1800 papierosów
w miesiącu. Zarówno telefon, jak i list po raz kolejny stanowiły dowód, iż moc tkwiąca
w podświadomości jest niezmierzona.
No dobrze, ale co tak naprawdę się stało podczas tamtej sesji hipnotycznej? Za
pomocą kilku ukrytych sugestii w stanie hipnozy udało mi się ominąć czynnik kry-
tyczny mojego klienta i dostać się do jego podświadomości, a następnie zadziałać na nią
poprzez manipulację. Czy zawsze odbywa się to bez trudu? Nie, ale zaufaj mi nie
ma potrzeby hipnotyzowania kogoś po to, aby osiągnąć na tym polu świetne wyniki
umiejętności, które posiądziesz dzięki tej książce, pomogą Ci wprowadzić osobę, którą
chcesz do czegoś przekonać, w stan hipnozy na jawie, tak aby zaczęła Cię postrzegać
w jak najlepszym świetle.
Zacznijmy więc wszystko od początku. Zanim zabierzesz się do bezlitosnej mani-
pulacji strunami myśli, spróbujmy zidentyfikować i poprawić Twój styl komunikacji.
Pierwszym krokiem do tego procesu jest zrozumienie i oznakowanie najważniejszego
produktu, który będziesz sprzedawać, a jesteś nim... Ty.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]