zawsze się spózniałam na oświadczyny. Ale teraz, skoro
Kristina zostanie żoną mojego wnuka, a na te oświadczyny
prawie zdążyłam, chcę, żeby ona go nosiła.
Kristina aż westchnęła, gdy Drew otworzył pudełeczko,
w którym leżał skrzący się brylant na platynowej obrączce.
Lilly szturchnęła Drew laską.
- Na kolana.
Mandy zachichotała, a Kristina zastygła w miejscu.
Drew, posłuszny wnuk, uklęknął na jednym kolanie i spoj
rzał na Kristinę wzrokiem promieniejącym miłością.
- Kristino Simmons, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zo
staniesz moją żoną?
- I moją mamą? - wtrąciła Amanda.
Kristina uśmiechnęła się i dzielnie zwalczyła następny
przypływ łez, chociaż tym razem płakałaby ze szczęścia.
- Tak.
Drew wstał i wsunął pierścionek na jej palec, a potem
wziął ją w ramiona i jeszcze raz pocałował. Ich próbne
zaręczyny stały się prawdziwym zobowiązaniem.
Amanda pociągnęła Kristinę za spódniczkę.
Anula & Irena
scandalous
- Tak, kotku?
- Cieszę się, że będziesz moją mamą. Bo do tej pory
nie miałam mamy.
Kristina uklękła.
- Mandy, ty masz mamę. Po prostu nie jest już tutaj
z tobą. Więc ja tu zostanę z tobą i pomogę ci dorastać, ale
nigdy nie będę próbowała zająć jej miejsca.
Drew podszedł do biurka, wyciągnął z szuflady foto
grafię w ramce i podał ją córce.
- Amando, to twoja mama. Kochała cię tak, jak każda
mama kocha swoją córeczkę.
Amanda chwilę w zachwycie przyglądała się zdjęciu.
- Tato, mama wyglÄ…da tak samo jak ja.
Drew pogłaskał ją.
- Tak, kochanie. Była bardzo ładna. - Spojrzał na Kri-
stinę. - Dwa razy spotkało mnie takie samo szczęście.
Kristina czuła, że ją też spotkało szczęście. Wielkie
szczęście. Te słowa świadczyły, że Drew jest gotów do
podjęcia życia na nowo, razem z nią.
Amanda jeszcze przez jakiś czas przyglądała się zdję
ciu, a potem oddała je ojcu.
- Teraz mam dwie śliczne mamusie.
Wszyscy się roześmieli i uściskali - Kristina, Drew,
Amanda i Lilly
Wreszcie Lilly przerwała uściski.
- Chodz, kochanie - powiedziała do prawnuczki.
- Czas do zoo. Twój tatuś i Kristina mają... pewne plany.
Drew objął Kristinę i przytulił.
- Bawcie się dobrze. Ale pamiętajcie, że dziś będzie
gorÄ…co.
Anula & Irena
scandalous
- Na pewno nie aż tak gorąco, jak tutaj - mruknęła
Lilly.
Mandy pociągnęła ojca za rękę.
- To będzie uroczysty ślub, z Kristiną, w białej sukni?
- Jasne, mała.
- Och, Drew - jęknęła Kristina. - Nie potrzebujemy
uroczystego ślubu. Wolałabym skromny.
- Moja droga - parsknęła Lilly - wychodzisz za męż
czyznÄ™ z rodziny Connellych. Oni nie wiedzÄ…, co to skro
mność.
- Chyba już się o tym przekonałaś, prawda? - szepnął
Drew, a Kristiną zaczerwieniła się jak piwonia.
Drew uściskał córkę, a potem babcię.
- Dziękuję, babciu. Za wszystko.
Lilly uśmiechnęła się.
- Cała przyjemność po mojej stronie, chłopcze. Cza
sami warto posłuchać babci, nieprawdaż?
Kristiną zgadzała się z tym z całego serca.
Anula & Irena
scandalous
EPILOG
- Babciu, czy oni naprawdÄ™ siÄ™ pobrali?
Siedziały przy weselnym stole. Lilly uściskała Amandę.
- Tak, kochanie. NaprawdÄ™.
Lilly z dumą patrzyła, jak jej przystojny wnuk, ubrany
w elegancki smoking, tańczy z panną młodą w sukni
z białej koronki produkcji Connellych. Wiedziała, że do
brze się spisała jako swatka.
Zdjęła Amandę ze swoich kolan.
- Idz do nich. Tatuś i Kristina chcieliby, żebyś z nimi
zatańczyła.
Amanda, ubrana na uroczystość w piękną różową su
kienkę na krynolince, radośnie pobiegła. Lilly obserwo-'
wała gości tłoczących się w salonie, krewnych i przyja
ciół. Zauważyła Tarę stojącą ze swoim adoratorem... jakże
on się nazywa? ach, tak, John Parker. Miły, spokojny,
rozsądny mężczyzna. Niedawno dał Tarze kosztowny pier
ścionek z brylantem. Przy nim miałaby miłe, spokojne,
bezpieczne życie. Ale nie jest to odpowiedni mąż dla Tary.
Lilly uświadomiła to sobie już w chwili, gdy Grant go jej
przedstawił. Tara nie pokocha nikogo tak, jak kochała,
i nadal kocha, biednego, drogiego Michaela. Lilly szcze
rze wierzyła, że prawdziwy partner zdarza się tylko raz
w całym życiu.
Anula & Irena
scandalous [ Pobierz całość w formacie PDF ]