X

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

�Generał skrzywił się i machnął na nią ręką. - Rozbierz się.
�Kobieta zawahała się, a następnie zrobiła, co kazał. Douglas oczekiwał osoby młodszej, sam nie
wiedział dlaczego. Nie, nie jest już dziewczynką, pomyślał przyglądając się uważnie, raczej kobietą
około dwudziestu pięciu lat. Była przestraszona, ale urocza pomimo bladości, cieni pod oczami i
chudości.
�Belesain czekał cicho, aż została w samej koszuli. Wtedy podszedł do niej, brutalnie chwycił za
podbródek i pocałował, gładząc jednocześnie piersi przez cieniutką tkaninę. Znienacka zdarł z niej
koszulę. Roześmiał się i powiedział przez ramię do Douglasa: - Chciałem się przekonać, czy będzie
się panu podobała. Aadna, co? Jak dla mnie trochę za chuda, ale cycuszki ma śliczne.
�� � Pchnął ją na łóżko i pochylił się nad nią. - Widzisz tego pana? Masz robić, co ci każe, bo
inaczej... Znasz karę. Chciałbym zostać i popatrzeć, ale padam z nóg.
�� � Wyprostował się i zwrócił do Douglasa. - Nic pan nie mówi? Nie podoba się? Nie dziewica, ale
nie za bardzo zużyta. Należy do mnie i ponieważ nie jest głupia, robi co każę. Jest do pańskiej
dyspozycji, ale tylko na jedną noc.
�Wyszedł z pokoju. Douglas słyszał, jak idzie korytarzem i schodzi po schodach. Drzwi na drugim
piętrze otworzyły się i zamknęły. Odwrócił się w stronę kobiety.
�Stała przy łóżku, próbując zakryć się rękoma. Douglas nie mógł wprost uwierzyć, że tak mu się
Generated by Foxit PDF Creator � Foxit Software
http://www.foxitsoftware.com For evaluation only.
poszczęściło.
�- Nazywasz się Janinę Daudet?
�Była drobna, o bardzo jasnych, prostych włosach sięgających do pasa. Miała jasnoniebieskie oczy o
bardzo jasnych brwiach i oczach. Pomyślał, ze jest śliczna.
�- Tak?
�Pokiwała głową i odsunęła się krok dalej.
�- Nie bój się mnie. Przychodzę w imieniu Georges'a Cadoudala.
�Nie mógł się powstrzymać, żeby nie patrzeć na jej nagie ciało. Dawno już nie był z kobietą. Jego
ciało reagowało entuzjazmem. - Znasz Georgesa Cadoudala?
�Znowu pokiwała głową, najwyrazniej wciąż się go bojąc. Nie dowierzała mu, choć w oczach
zalśniła jej nadzieja.
�- Ubieraj się, szybko. Zabieram cię do Georges'a. Musimy się spieszyć.
�- Nie mam żadnej sukni.
�Douglas rozejrzał się po pokoju. - Włóż płaszcz, cokolwiek. Pospiesz się.
�� � Nie wierzę ci. - Zostało w niej jeszcze trochę ducha. Paraliżował ją strach, ale trzymała się
dzielnie. - Podarował ci mnie, wiem. Wiem też dlaczego.
�� � Graliśmy w karty.
�� � O nie. - Pobladła jeszcze bardziej. Rozchyliła, a potem zamknęła uszminkowane usta.
Potrząsnęła głową i szybko powiedziała: - Kazał mi się dowiedzieć, co powiesz Bonapartemu po
powrocie do Paryża. Boi się, że możesz być szpiegiem. Chyba wolałby szpiega, bo boi się, że
Bonaparte odkryje te podłości, których się tu dopuszcza. Powiedział, że muszę wybadać prawdę, bo
inaczej zabije moją babkę.
�� � Ach tak... - Douglas uśmiechnął się do niej i delikatnie zaczął głaskać jej szczuplutkie ramiona.
Więc generał wcale nie był pijany. Pikieta, stawka, jego przegrana - to wszystko był plan Belesaina,
żeby go schwytać w pułapkę. Niezle. - Już dobrze - próbował ją uspokoić. Zastanawiał się co robić. -
Gdzie jest twoja babka?
�� � Na farmie, dwie mile na południe od Etaples. On mówi, że ma tam szpiega, który ją obserwuje, i
że ten szpieg ją zabije, jeżeli nie wypełnię jego rozkazów.
�� � O ile znam Georges'a, na pewno już się zatroszczył o szpiega w domu babci. Jestem tu, żeby cię
uratować. Ubieraj się, zabieram ciebie i babcię do Anglii.
�� � Anglia - powiedziała wolno, otwierając szeroko zdumione ciemne oczy. - Ale my nie znamy
angielskiego.
�� � Nie szkodzi. Wiele osób w Anglii mówi po francusku, zresztą nauczysz się. Georges spędza tam
większość czasu i może was uczyć.
�� � Ale...
�� � Nie mogę powiedzieć ani słowa więcej. Georges chce, żebym cię przywiózł do Londynu.
Będziesz tam bezpieczna, do czasu aż przyjedzie po ciebie. Najpierw musi skończyć to, co ma tutaj do
zrobienia. Zaufasz mi?
�Popatrzyła na niego. Na jej twarzy malował się podziw i zaufanie. - Tak - powiedziała po prostu.
�- Dobrze. Teraz słuchaj. Zrobimy tak. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arachnea.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.