[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Wiesz, że nie zamierzam się z nikim wiązać na stałe.
- Znam twoje reguły gry - przerwała mu zdecydowanie. - I akceptuję je. Pojadę z
tobą na ślub siostry, tak jak obiecałam. O której mam być gotowa?
- Przyjadę po ciebie o wpół do siódmej - powiedział, a ona wspięła się na palce,
pocałowała go w policzek i odeszła bez słowa.
Lucas patrzył za nią, aż zamknęła za sobą drzwi domu.
Za oknem prywatnego samolotu niebo na wschodzie płonęło złocistą łuną. Słońce
niedawno wstało, oświetlając pierwszymi promieniami ziemię spowitą w poranne mgły.
Emma oparła się o zagłówek fotela i przymknęła oczy, piekące z niewyspania. Poprzed-
niej nocy długo nie mogła zasnąć. Jak miała się odnalezć w życiu, skoro miała wrażenie,
że nie wie, kim jest? Tata i Rory karmili ją przez lata kłamstwami, z pewnością myśląc,
że robią to dla jej dobra. Teraz, kiedy prawda wyszła na jaw, runął fundament, na którym
budowała wszystko, w co wierzyła.
R
L
T
W ciągu długich, nocnych godzin opłakiwała swoje wspomnienia, które okazały
się iluzją,
Ale tego ranka, kiedy z okien samolotu zobaczyła wschodzące słońce, poczuła się
wolna. I gotowa na nowy początek.
- Masz rodzeństwo?
Otworzyła oczy, kiedy głos Lucasa wyrwał ją z zadumy.
- Tak, mam trzech starszych braci - odparła odruchowo.
- Co się stało z twoją mamą?
Emma drgnęła mocno, jakby ją uderzył.
- To nie jest łatwy temat. Wolałabym o tym nie rozmawiać - powiedziała z trudem.
- Emmo, moja rodzina spodziewa się, że przyjadę z narzeczoną. Rozumiesz chyba,
że muszę coś o tobie wiedzieć, żebyśmy wypadli wiarygodnie.
Nie mogła nie przyznać mu racji. A jednak... nie była jeszcze gotowa, żeby mu się
zwierzyć z tego, czego się dowiedziała o mamie.
Lucas przyglądał jej się uważnie, marszcząc brwi.
Zauważył, że nagle pobladła, a w jej oczach pojawił się ból. Nie chciał, żeby cier-
piała.
- Już wiem! Będę twierdził, że nie lubisz o tym rozmawiać.
- O czym? - zdumiała się Emma.
- Obojętne. Będę to powtarzał za każdym razem, kiedy matka zada mi pytanie, na
które nie będę znał odpowiedzi - oświadczył, zadowolony z pomysłu.
- To nie wystarczy. - Emma pokręciła głową. - Musimy przygotować sobie jakąś
historię. O nas. Jak się poznaliśmy, i tak dalej.
- Masz rację. - Lucas popatrzył na nią w zamyśleniu. - Zaczęłaś pracować w firmie
kilka miesięcy temu, wpadliśmy sobie w oko, to było silniejsze od nas i zaczęliśmy się
spotykać.
Emma poczuła, że się rumieni. Lucas tworzył fikcję, która miała uszczęśliwić jego
chorego ojca, a ona już zaczynała sobie wyobrażać, jak cudownie by było, gdyby to mo-
gła być prawda...
R
L
T
- Oboje uznaliśmy, że uczucia i praca nie powinny iść w parze, więc postanowiłaś
odejść z firmy i zacząć robić coś na własny rachunek. Tylko co? Już wiem! - Uśmiechnął
się szeroko. - Zostaniesz modelką.
Emma parsknęła śmiechem.
- Na litość boską, Lucas, każdy od razu się domyśli, że to bujda na resorach. Jeśli
mamy odgrywać przedstawienie, niech to będzie przynajmniej coś wiarygodnego. Mo-
że... - Przymknęła oczy i wyobraziła sobie świat, w którym ten wspaniały mężczyzna na-
prawdę ją kocha. Są parą i mają przed sobą długie, wspólne życie. - Chcę zostać zawo-
dowym fotografem - powiedziała powoli, pozwalając sobie na chwilę marzeń. - A ty
wspierasz mnie w tym dążeniu. W tajemnicy przede mną urządzasz nowoczesne studio
fotograficzne w tym dużym pokoju z północnym oknem, którego nie używasz. Ja już się
wszystkiego domyśliłam, ale udaję nieświadomą, żeby nie zepsuć ci zabawy.
- Interesujesz się fotografią? - Lucas przyjrzał jej się, autentycznie zaciekawiony.
- Trochę. Na razie tylko po amatorsku, ale chciałabym skończyć jakąś szkołę arty-
styczną. Tata nie chciał, żebym się zajmowała sztuką... - urwała, kiedy przyszło nagłe
olśnienie.
Frank kategorycznie się sprzeciwił, kiedy planowała pójść do liceum plastycznego.
Oświadczył, że wszyscy artyści są diabła warci. Emma nie miała pojęcia, o co mu cho-
dzi, ale ponieważ jej drugą wielką miłością była matematyka, więc bez wielkiego żalu
wybrała szkołę ekonomiczną. Teraz zaczynała wszystko rozumieć. Już wtedy płaciła za
błędy matki.
- Kolej na ciebie - powiedziała, uśmiechając się trochę zbyt entuzjastycznie.
Nie chciała dłużej myśleć o przeszłości, o matce, której nie znała, i ojcu, którego
życie na dobrą sprawę zatrzymało się w chwili, kiedy odeszła.
- A co ja mógłbym ci powiedzieć nowego? Asystentka wie o człowieku więcej niż
spowiednik - uśmiechnął się Lucas.
To była prawda - Emma segregowała pocztę Lucasa, odbierała jego telefony, pil-
nowała terminów spotkań. Zdarzało się też, że zastępowała jego gosposię, robiła mu za-
kupy, a nawet przygotowywała ubrania i rzeczy osobiste, kiedy musiał nagle wyjechać.
R
L
T
- Opowiedz mi o swojej rodzinie - poprosiła i zobaczyła, jak w jego oczach mignął
cień.
- Moja mama ma na imię Mia, a mój ojciec, Rico, jest emerytowanym policjantem
- wyrecytował szybko. - Mam młodszą siostrę, Danielę...
- Jest coś, o czym powinnam wiedzieć, zanim ich spotkam? - Emma poczuła, że ła-
pie ją trema.
- Nie sądzę. - Lucas wzruszył ramionami. - Mój ojciec był szefem policji w rodzin-
nej wiosce. Kiedy miałem dziesięć lat, rodzice posłali mnie do szkoły z internatem... -
Przerwał, widząc zdumienie na jej twarzy. - Nie ma w tym nic dziwnego, Emmo. W na-
szym miasteczku była wtedy tylko szkoła podstawowa, do czwartej klasy. Jeśli ktoś
chciał wykształcić dzieci, musiał je posłać na dalszą naukę do Palermo. Oczywiście na
wakacje wracałem do domu.
Zamilkł, a przez jego twarz przebiegł skurcz, jak od nagłego bólu.
- Dlaczego... ich nienawidzisz? - spytała Emma drżącym głosem.
- To nie dotyczy Danieli - powiedział szybko. - Ani mojej matki. Posłuchaj, dajmy
temu spokój, dobrze? Po prostu zrobimy swoje, będziemy się uśmiechać do zdjęć, zło-
żymy życzenia młodej parze. Dwa dni i będziemy mogli wrócić do Londynu.
Lot do Palermo nie trwał długo, z każdą chwilą samolot nieubłaganie zbliżał się do
celu. Lucas odchylił się na oparcie fotela i zamknął oczy, starając się odprężyć, ale na
próżno. Czuł, jak sztywnieją mu mięśnie, a dobrze znany lęk wpełza ohydnym, lodo-
watym dreszczem w jego wnętrzności. Lęk, który zawsze towarzyszył jego powrotom do [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arachnea.htw.pl