[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niego urazy. Już dawno mu wybaczył i zapomniał o zajściu u Lebiediewa.
II
Książę dziwnie się zachowuje. Podchodzi do Jewgienija Pawłowicza, coś do niego mówi. Pózniej nie jest pewien, czy miał podejść do niego i czy
w ogóle powiedział to, co zamierzał. Przeprasza wszystkich za swoje zachowanie. Mówi, iż był chory przez tak długi czas, iż teraz także odczuwa
tego skutki. Nie zawsze potrafi znalezć odpowiednie słowa, które wyrażą to, co myśli.
Agłaja unosi się na te słowa, mówiąc:  Po co pan to tutaj mówi? /& / Po co pan to mówi im? /../Tutaj nie ma nikogo, kto byłby wart takich słów!
/& /Pan jest uczciwszy, szlachetniejszy, lepszy, serdeczniejszy, mądrzejszy niż wszyscy! /& /
Kola kwituje to hasłem:  Biedny rycerz!Hura!
Te słowa wywołały burzę gniewu u Agłai. Zaczęła histeryzować i obrażać księcia. Rozpłakała się wreszcie i powiedziała:  dlaczego wszyscy się
mnie czepiają przez te trzy dni z pańskiego powodu? Za nic na świecie nie wyjdę za pana za mąż!/& /
Książę chcąc jakoś załagodzić sytuację mówi, iż nie miał zamiaru prosić o rękę Agłai. Wywołało to atak śmiechu Agłai, która wreszcie
zadecydowała, iż  narzeczony, który właśnie dał jej kosza , będzie jej towarzyszył w drodze do parku. Idąc Agłaja jednak zabrania księciu
odzywać się do niej. W parku książę momentami zapomina o Agłai i pogrąża się we własnych myślach, które władają nim coraz bardziej. W
pewnym momencie wśród słuchaczy koncertu zauważa Nastazję, która natychmiast znika. Książę jest pewien, iż to jedno z jego przywidzeń,
jednak  przywidzenie staje się wkrótce rzeczywistością. Nastazja zauważa Jewgienija Pawłowicza, do którego natychmiast podchodzi. Pyta go,
czy już wie, że jego wuj się zastrzelił i że w kasie brakuje dość znacznej sumy pieniędzy. Nastazja twierdzi, że wujaszek był niezłym
rozpustnikiem.
Jepanczynowie natychmiast oddalają się z tego miejsca. Książę nie wie jak się ma zachować. Po chwili wybucha skandal. Jeden ze znajomych
Jewgienija mówi, iż taką (Nastazję) należy potraktować szpicrutą. W odpowiedzi na te słowa Nastazja zdzieliła go laską. Wojskowy chciał ją
uderzyć, ale w jej obronie stanął książę. Wojskowy go odepchnął, ale w tym momencie pojawili się już dwaj obrońcy Nastazji. Jednym z nich był
Rogożyn, który zabrał z miejsca Baraszkową. Wojskowy powoli wracał do siebie.
Agłaja z pewnej odległości przyglądała się całemu zdarzeniu i za nic w świecie nie chciała się stamtąd cofnąć, dopóki cała sprawa się nie
skończyła.
III
Cała rodzina Jepanczynów zebrała się na górze u Lizawiety Prokofiewny, tylko książę, nie zauważywszy nawet tego faktu, siedział na tarasie.
Po rozmowie przyszła do niego Agłaja, która pytała księcia, czy potrafi strzelać. Gdy powiedział jej, że nie, ta nakazała mu obiecać, ze kupi broń i
będzie codziennie trenował, aż nauczy się trafiać do celu. Mówiła też o pojedynkach i odwadze.
Rozmowę przerwał im generał Jepanczyn, który powiedział księciu, że mają razem po drodze, to przy okazji porozmawiają. Gdy książę wraca do
daczy Lebiediewa, generał coś do niego mówi, jednak książę z początku w ogóle nie rozumie o co chodzi. Pózniej jednak generał wyjaśnia, iż wuj
Jewgienija, o którym mówiła Nastazja, nazywał się Kapiton Aleksieicz Radomski i rzeczywiście zastrzelił się, a w kasie brakowało takiej sumy, o
jakiej mówiła Baraszkowa. Generał zastanawia się skąd mogła mieć takie informacje.
Mówi też księciu, iż Agłaja podobno już miesiąc temu rozmówiła się z Radomskim i powiedziała mu, że nie wyjdzie za niego za mąż, jednak po
ostatnich wydarzeniach Agłaja stwierdziła, iż z niewiadomych powodów Nastazja stara się połączyć ją z Myszkinem, stąd ciągle oczernia w jej
oczach Jewgienija.
Gdy generał odchodzi, Myszkin wyjmuje z kieszeni kartę, którą dała mu Agłaja. Na kartce jest wyznaczone miejsce i godzina spotkania. Myszkin
jest szczęśliwy. Dla niego to początek nowego życia.
Po chwili spotyka Kellera, który oferuje mu swoje usługi. Keller jest pewny, iż wojskowy, którego książę odciągnął od Baraszkowej, wyzwie go
na pojedynek.
Książę przechadza się po parku. Jest szczęśliwy. Ciągle ogląda kartkę od Agłai. Odnajduje go Rogożyn. Mówi, iż Nastazja chce się z nim
spotkać.
Książę zaprasza Rogożyna do siebie. Parfion nie chce iść, mówiąc, iż go nie lubi, jednak książę upiera się, przypominając jednocześnie krzyże,
którymi się zamienili. Rogożyn ulega namowom.
IV
Książę z Rogożynem przychodzą do daczy, jednak jest tam już sporo gości. Wszyscy życzą księciu  wszystkiego dobrego w pierwszym dniu
nowego życia . Książę jest zaskoczony skąd oni o wszystkim wiedzą, a przede wszystkim jest zaskoczony obecnością niektórych gości, zwłaszcza
Antypa Burdowskiego i Ferdyszczenki.
Goście rozmawiają i piją. Dyskusja toczy się głównie wokół interpretacji Apokalipsy według Lebiediewa, który sądzi iż  Gwiazda Piołun, która
spadła z nieba to sieć kolei żelaznych, rozsianych po całej Europie.
Książę zastaje wśród gości także i Radomskiego, który chce z nim porozmawiać po zakończeniu przyjęcia. Książę jest pewien, iż celem
Radomskiego nie jest wyciągnięcie z niego mimochodem jakichś informacji. Jewgienijowi nie podoba się Hipolit. Twierdzi, ze chłopak nie umrze
w najbliższym czasie. Uważa też, iż niepotrzebnie kręci się w pobliżu Myszkina.
V
Hipolit budzi się przed wschodem słońca. Cieszy się, że nie zaspał. Gdy tylko pierwszy promień słońca pokazał się w oknie, chłopak wyjął
zalakowany papier, złamał pieczęć i zaczął czytać  moje niezbędne wyjaśnienie .
W pierwszej części Hipolit opisuje swoje zmagania z chorobą, które trwały sześć miesięcy. Pisze o tym, jak rósł w nim gniew, jak bardzo chciał
żyć, o murze, na który patrzył codzienne ze swojego łóżka. Opisuje także swój sen o dziwnym jadowitym zwierzęciu, które pokonał, pies Hipolita,
nieżyjący już od sześciu lat, jednak gad przed śmiercią zdążył jeszcze psa ukąsić w język. W tym miejscu sen się urywa, gdyż przychodzi książę
Myszkin, który proponuje Hipolitowi przeprowadzkę do Pawłowska, aby chłopak mógł popatrzeć na drzewa. Myszkin mówi chłopakowi, iż wśród
zieleni jego niepokój i sny zmienią się. Hipolit dziwi się, skąd książę mógł wiedzieć o jego złych snach. Zastanawia się, czy książę jest lekarzem,
czy może bardzo inteligentnym człowiekiem. Na koniec dochodzi do wniosku, że książę bez wątpienia jest idiotą.
VI [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arachnea.htw.pl