przeciwieństwie do ciebie. Nachalne namowy sprawiały, że czuła się jak w
potrzasku. I to wszystko z powodu jednorazowego wyskoku.
Samotna ciąża musiała być trudna. Roman oswajał nieznane mu
dotÄ…d poczucie winy.
Michael skontaktował się ze mną w dniu, w którym zrobiłam badania.
To był pamiętny tydzień. Za jednym zamachem w jej życiu pojawiło się
nienarodzone dziecko i list od ojca, w którym zapraszał ją do siebie.
82
R
L
T
Gdyby nie cała ta sytuacja i poczucie osamotnienia przerwała,
walcząc z silnymi emocjami chyba nie zgodziłabym się na spotkanie.
Dzięki temu przełamałam złą passę. Wyciągnęła chusteczkę i wydmuchała
nos. Ten prosty gest wzruszył go bardziej niż łzy.
To jeszcze nie koniec, Isabel. Mamy siebie.
Potrząsnęła głową, choć zgadzała się podświadomie. %7łycie bez niego
było prostsze, ale odszukał ją i nigdzie się nie wybierał. Mimo różnic powinni
się porozumieć przez wzgląd na Lily. Pochodzili z różnych światów, ale
przecież nie musieli być wrogami.
To tylko seks sprostowała, wpatrując się w złożone dłonie.
Gdybym wtedy nie weszła do baru... Głos zdradzał zmieszanie. Nadal nie
wiem, dlaczego się tak zachowałam.
Przeznaczenie?
Nie przypuszczała, żeby Roman wierzył w szczęśliwe zbiegi
okoliczności.
Chyba raczej hormony, skoro przespałam się z niesamowicie
przystojnym mężczyzną. Nie wątpiła, że dziewięć na dziesięć singielek
zachowałoby się identycznie. Wyglądał jak wojownik z duszą poety.
Szczególnie usta zdradzały melancholijne usposobienie.
Niesamowicie przystojnym?
Podskoczyła jak oparzona, po czym ponownie skupiła wzrok na jego
wargach. Odchrząknęła, po czym wyartykułowała z trudem:
Chyba nie mówię nic, co byłoby dla ciebie nowością?
Skrzywił się, ale nie zaprzeczył. Wydawał się teraz znacznie młodszy,
niż wskazywała metryka.
Twoja matka umarła przedwcześnie.
Przytaknęła. Ruth Carter zmarła w wieku sześćdziesięciu czterech lat.
83
R
L
T
Zaszła w ciążę po czterdziestce. Chorowała przez jakiś czas.
Nowotwór od początku budził niepokój, choć bezpośrednio nie zagrażał
życiu. Borykała się jednak ze zmianami, które prędzej czy pózniej dopro-
wadziłyby do śmieci. Byłam wściekła.
To zrozumiała reakcja.
Podczas pobytu na oddziale onkologicznym widział, jak ludzie reagują
na śmierć i jak radzą sobie z rozpaczą. Zdrowe osoby przeżywały koszmar,
podczas gdy pacjenci toczyli beznadziejnÄ… walkÄ™ z chorobÄ…, nierzadko
przegrywając. Powinien był rozpoznać ból Isabel. Z perspektywy czasu
dostrzegał wiele objawów traumy, tyle że wtedy obchodziła go wyłącznie
osobista niedola. Zawstydzony własnym zachowaniem, rzucił jakieś włoskie
przekleństwo.
Byłaś w szoku, dlatego zrobiłaś coś tak szalonego.
Zwykle nie podrywam facetów w barze. To był pierwszy raz
stwierdziła, spuszczając głowę.
Nie to chciałaś powiedzieć.
Poruszyła się niespokojnie pod badawczym spojrzeniem.
Potrafię się wyrażać dość precyzyjnie.
Nie dał za wygraną.
To był twój pierwszy raz. Z trudem przyjmował do wiadomości
wypowiedziane słowa. Nie chodziło o to, że aktywnie unikał dziewic, jednak
miał do nich stosunek taki jak do meteorytów. Oba zjawiska istniały, ale
szansa napotkania ich zdawała się niewielka. Isabel nie sprawiała wrażenia
rozbawionej, wręcz przeciwnie skuliła się w obronnym odruchu.
84
R
L
T
ROZDZIAA ÓSMY
To tylko takie wyrażenie.
Figura retoryczna oznaczajÄ…ca dziewictwo.
%7łart sprawił, że twarz Izzy zrobiła się czerwona.
Już miała zaprzeczyć, ale stwierdziła, że to bez znaczenia.
To był pierwszy i jedyny raz oznajmiła surowym tonem, jakby
spodziewała się ataku. Nie pytaj, dlaczego, bo sama nie znam odpowiedzi.
Właściwie miała pewną teorię. Pózne rozpoczęcie współżycia było
rodzajem buntu przeciwko kompletnemu brakowi kontroli rodzicielskiej.
Podczas gdy rodzice koleżanek wyznaczali wczesne godziny powrotu do
domu i przestrzegali je przed nieodpowiedzialnym seksem, jej matka
zgodziłaby się bez oporu, żeby chłopak został u niej na noc.
Rozmowy tego rodzaju wprawiały ją w zakłopotanie, ale Ruth Carter
hołdowała zasadzie otwartej wymiany poglądów. [ Pobierz całość w formacie PDF ]