[ Pobierz całość w formacie PDF ]

początkiem, albo zachętą do flirtu.
Czemu nie? - powiedziała sobie.
Nie twierdziłam, \e ten chłopak przestał mi się podobać.
Nie?
Nie przypominam sobie, \ebym coś takiego mówiła.
Wydawało mi się, \e właśnie coś takiego wyczytałem między jej słowami.
Nieraz warto się skupić na samych słowach i nie szukać czegoś, co jest między nimi.
Bo tego czegoś mo\e najzwyczajniej nie być.
jeden zero dla ciebie.
Nie wiedziałam, \e rozgrywamy jakiś mecz.
Courtney nie mogła się nadziwić, \e jej palce same biegają po klawiaturze, \e słowa,
całe zdania przychodzą jej do głowy z taką łatwością.
Michael odpowiadał równie szybko, jak ona.
Dwa zero dla ciebie.
Uśmiechnęła się, zadowolona z siebie, i spod jej palców wyszła natychmiastowa
riposta.
W co gramy? I - co wa\niejsze - o co?
Właśnie. W co mo\e rzeczywiście nie jest najistotniejsze. Ale o co!!! Masz jakiś
pomysł?
Czekoladowe lody? Du\a porcja? To zbyt banalne, prawda?
Czekoladowe lody banalne! Skąd! To sama poezja.
To znaczy, \e wygrałam du\ą porcję czekoladowych lodów.
jak to?
jest przecie\ dwa zero dla mnie.
Zaraz, a kto powiedział, \e to ju\ koniec rozgrywki?
A nie jest? ja w ka\dym razie będę musiała poprosić o przerwę w grze.
Tego dnia jej dziadkowie obchodzili pięćdziesiątą rocznicę ślubu i w związku z tym
organizowali uroczystą kolację, na którą była zaproszona wraz z rodzicami. Nie miała ochoty
odchodzić od komputera, ale mama przed chwilą, przechodząc obok jej pokoju, zapukała i
spytała, czy Courtney jest ju\ gotowa.
Musisz się wyłączyć?
Niestety, za chwilę będę musiała.
Piątkowa randka?
Mo\e powinna odpisać, \e tak. Wiedziała, \e niektóre dziewczyny tak robią, \eby
wzbudzić większe zainteresowanie chłopaka. Ona jednak obawiała się, \e raczej mo\e go tym
spłoszyć. Poza tym nakłamała wystarczająco du\o. Miała ju\ dosyć jak na jeden dzień.
Niestety, nie. Nudna rodzinna impreza. Jedna z tych, od których nie sposób się
wykręcić.
To co, zapominamy o tym dwa zero i następnym razem zaczynamy od zera?
Następnym razem...? Serce zabiło jej mocniej.
Zaproponowałbyś takie samo rozwiązanie, gdyby to dwa zero było dla ciebie?
Nie, masz rację. Trzy zero dla ciebie.
Ale zgoda, mo\emy zacząć od początku. I tak sobie poradzę.
Nie byłbym o tym taki przekonany. Miałem dzisiaj po prostu kiepski dzień, a ty pewnie
byłaś w swojej szczytowej formie.
Ja zwykle jestem w szczytowej formie.
Zobaczymy.
Matka, teraz bez pukania, weszła do pokoju.
- My z tatą ju\ jesteśmy gotowi do wyjścia. A ty?! - powiedziała podniesionym
głosem. - Nawet nie zaczęłaś się ubierać.
- Mamo, to zajmie mi dosłownie minutę - odparła Courtney, wstukując wiadomość:
Zobaczymy.
- Proszę cię, odejdz ju\ od tego komputera - nalegała matka. - Babcia prosiła, \eby się
nie spóznić.
- Babcia zawsze o to prosi, a potem mówi, \e pieczeń musi jeszcze przez pół godziny
pozostać w piekarniku, po czym się okazuje, \e nie pół, tylko całą godzinę, i wszyscy
umierają z głodu.
- Mimo to proszę cię, \ebyś zostawiła ten komputer, ubrała się i za pięć minut była na
dole.
- Będę - obiecała Courtney i \eby ją uspokoić, podniosła się z krzesła.
Stojąc przy biurku, wstukała wiadomość.
Muszę ju\ lecieć, cześć, miło się z tobą gawędziło. I jeszcze raz przepraszam za
pomyłkę.
Niech \yją pomyłki! Mnie się te\ z tobą fajnie rozmawiało. Cześć.
Ju\ chciała się wylogować, kiedy nadeszła następna wiadomość.
Przecie\ ja nawet nie wiem, jak masz na imię.
Zawahała się, czy nie napisać  Christina , na wypadek gdyby Michael nie dotrzymał
słowa i opowiedział o wszystkim Patrickowi. Ale wtedy byłoby jeszcze gorzej, poniewa\
okazałoby się, \e nie dość, \e nakłamała, to jeszcze się podszywa pod przyjaciółkę.
Courtney.
9
Cieszę się, \e wszystko dobrze wyszło - powiedziała Courtney, gdy przyjaciółka zdała
jej relację ze swojej pierwszej randki z Nickiem.
Nie przerywała Christinie, kiedy ta opowiadała. Słuchając jej, przez cały czas
zastanawiała się, czy nie nadszedł właśnie odpowiedni moment do przyznania się, \e nie
usunęła Michaela II z komputera i \e wczoraj rozmawiała z nim przez Internet.
Gdyby tylko miała pewność, \e Christina nie myśli ju\ o Michaelu... Bo przecie\ fakt,
\e o nim nie wspominała, niczego nie dowodził. Podobnie jak to, \e umówiła się z Nickiem.
Zdarza się przecie\, \e dziewczyny umawiają się z jednym chłopakiem, a w skrytości ducha
marzą o innym. Z drugiej strony, czy wtedy z takim entuzjazmem opowiadałaby o tym, jak
wypadła randka z Nickiem?
Jakkolwiek było, Courtney zdawała sobie sprawę, \e zachowując w tajemnicy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arachnea.htw.pl