[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Mo¿e skoncentrowali siê tylko na drogach i trasach kolejowych& Jed-
nak¿e to wytÅ‚umaczenie  choæ kusz¹ce  wcale jej nie zadowalaÅ‚o. ZnaÅ‚a
przecie¿ sekret bomby atomowej, czy naprawdê powinni zachowywaæ siê
tak pasywnie? MusiaÅ‚a przyznaæ, ¿e to niemo¿liwe, chyba ¿e& Chyba ¿e
mieli w zanadrzu jakiS plan awaryjny i liczyli na to, ¿e w razie czego zÅ‚api¹
j¹ póxniej.
Czy¿by chodziÅ‚o o sam treff? Czy tam mieli na ni¹ czekaæ?
Tylko sk¹d mogliby znaæ czas i miejsce spotkania? Nawet je¿eli zÅ‚amali
niemieckie szyfry, szansa wyłapania i odczytania jednego konkretnego mel-
dunku z Hamburga, zawieraj¹cego instrukcje dla niej&
Czy¿by Fritz j¹ zdradziÅ‚? To wydawaÅ‚o siê niemo¿liwe. Poza tym nawet
Fritz na niewiele by siê im zdaÅ‚: zgin¹Å‚, zanim ona sama poznaÅ‚a miejsce
spotkania.
Co siê w takim razie staÅ‚o?
WestchnêÅ‚a i znów przewróciÅ‚a siê na bok. WÅ‚aSciwie nie miaÅ‚o to wiel-
kiego znaczenia, czy bêd¹ na ni¹ czekaæ, czy nie. I tak nie miaÅ‚a wyjScia.
Musi pójSæ na treff, nawet gdyby zastawili tam na ni¹ puÅ‚apkê. PodjêÅ‚a prze-
cie¿ decyzjê.
I wtedy przyszła jej do głowy najdziwniejsza mySl: czy aby na pewno
siê zdecydowaÅ‚a? A gdyby tak zmieniÅ‚a zdanie i jednak wycofaÅ‚a siê z gry?
Otworzyła oczy.
Przecie¿ to wcale nie byÅ‚o niemo¿liwe: mogÅ‚aby przesiedzieæ w Peter-
borough tydzieñ czy dwa, przyczaiæ siê, poczekaæ, a¿ sprawy siê uÅ‚o¿¹, a po-
tem ruszyæ dalej. Znalexæ inn¹ kryjówkê w Anglii. Albo jeszcze lepiej 
przemkn¹æ siê do Lizbony, Tangeru albo Casablanki. KiedyS przecie¿ woj-
na siê skoñczy, a wtedy Swiat stanie przed ni¹ otworem. Mo¿e nawet udaÅ‚o-
by siê jej wróciæ do Ameryki  zatañczyæ jitterbuga, zobaczyæ Nowy Jork&
OczywiScie, czemu nie? ByÅ‚a przecie¿ caÅ‚kiem mÅ‚oda i mogÅ‚a zacz¹æ ¿ycie
od nowa.
Przyszedł jej na mySl Philip, zmySlony amant, o którym tak szczegóło-
wo opowiadaÅ‚a maÅ‚ej Gladys. USmiechnêÅ‚a siê krzywo, przypomniawszy
sobie cytat z Oscara Wilde a:  Kiedy człowiek mówi o sobie, jest najmniej
sob¹. Daj mu maskê, a powie ci caÅ‚¹ prawdê .
Tylko czy o to jej wÅ‚aSnie chodziÅ‚o  ¿eby wieSæ bezpieczn¹, nudn¹ i do
bólu zwyczajn¹ egzystencjê? Czy naprawdê tak Å‚atwo zapomniaÅ‚a, jak to
jest byæ Catherine Danielson Carter?
O nie, wcale nie zapomniała.
145
10  Gry szpiegów
WolaÅ‚a pozostaæ wiern¹ sobie i zgin¹æ, ni¿ do tego wróciæ& Albo ryzy-
kowaæ los, który spotkaÅ‚ Fritza.
Nie zapominaj, ¿e jeSli ci siê uda, bêdziesz bohaterk¹ narodow¹, powie-
dziaÅ‚a sobie w duchu. Wrócisz do kraju, znaj¹c sekret, który pozwoli Niem-
com wygraæ wojnê. Bêdziesz mogÅ‚a przebieraæ w mê¿czyznach i do¿yjesz
kresu swoich dni w luksusie.
A jednak&
A jednak nie wierzyÅ‚a, ¿e sekret, który posiadÅ‚a, wystarczy do wygrania
wojny. WÅ‚aSciwie inaczej: nie wierzyÅ‚a, ¿e jej rodacy u¿yj¹ go wÅ‚aSnie w ta-
kim celu.
Ilekroæ usiÅ‚owaÅ‚a wyobraziæ sobie skutki poznania przez Niemców tajem-
nicy broni j¹drowej, przychodziÅ‚a jej na mySl wizja Götterdämmerung, zmierz-
chu bogów. Tak przecie¿ byÅ‚o w Germanii od zawsze, od niepamiêtnych cza-
sów: Valhalla pÅ‚onêÅ‚a, po¿oga ogarniaÅ‚a caÅ‚y wszechSwiat, przyjaciele i wro-
gowie ginêli jak jeden m¹¿, Zygfryd, Brunhilda i Wotan tonêli w powodzi
krwi, zadowoleni jednak z losu, jaki zgotowali Swiatu. I tak właSnie miała
wygl¹daæ wojna w wydaniu Hitlera: w istocie wcale nie chodziÅ‚o mu o podbi-
cie Swiata i zyskanie Lebensraum, lecz o to, by pokonaæ pozornie przewa¿aj¹-
cego wroga i podbiæ jego kraj, a potem, kiedy zostanie siê zmuszonym do
odwrotu, wycofaæ siê, pal¹c wszystko po drodze. Ogieñ miaÅ‚ unicestwiæ i wro-
gów, i popleczników Hitlera, a na koñcu, w glorii, tak¿e jego samego.
To było bluxnierstwo.
Bluxnierstwo i wroga propaganda.
Wszystko przez to, ¿e byÅ‚a taka zmêczona.
Znów siÅ‚¹ woli spróbowaÅ‚a zmusiæ siê do zaSniêcia, w najbli¿szych
dniach nie bêdzie miaÅ‚a wielu okazji, by siê wyspaæ.
Wtedy pomySlała o dziewczynie.
CzekaÅ‚a j¹ kolejna zdrada i kolejne morderstwo.
Od czasu, gdy dziesiêæ lat wczeSniej odeszÅ‚a z Owen and Dunn, nie
pozwoliÅ‚a sobie do nikogo siê zbli¿yæ, z nikim nawi¹zaæ bli¿szego kontak-
tu. MaÅ‚¿eñstwo z Richardem byÅ‚o w istocie niekoñcz¹cym siê zachowywa-
niem lodowatego dystansu, jej  m¹¿ nie przedarÅ‚ siê nawet przez zewnêtrzne
umocnienia, jakimi otoczyÅ‚a sw¹ duszê.
Ostatni¹ osobê, do której naprawdê siê zbli¿yÅ‚a, musiaÅ‚a zabiæ.
Teraz zaS niewiele brakowaÅ‚o, by historia siê powtórzyÅ‚a.
Gladys byÅ‚a sÅ‚odka, miÅ‚a, naiwna i przyjacielska, ale przecie¿ musiaÅ‚a
zgin¹æ, podobnie zreszt¹ jak sir John, ¿eby ¿adne z nich nie wszczêÅ‚o alar-
mu, kiedy Katarina ukradnie samochód.
DoszÅ‚a do wniosku, ¿e najlepiej bêdzie zlikwidowaæ Gladys w czwartek,
kiedy Bailey jak zwykle pojedzie w interesach do Londynu. Kiedy wróci,
146
zabije tak¿e jego, a potem wexmie samochód i uda siê na miejsce niedziel-
nego spotkania. Bêdzie jechaæ noc¹, ukrywaæ siê i spaæ w ci¹gu dnia, i do-
trze tam sporo przed czasem, wypoczêta, najedzona, przygotowana na wszyst-
ko.
Odruchowo przesunêÅ‚a dÅ‚oni¹ po wÅ‚osach: byÅ‚y sztywne jak druty, nie
tylko dlatego, ¿e tak krótko je SciêÅ‚a, ale przede wszystkim z powodu wy-
bielacza, który bezlitoSnie je wysuszyÅ‚. MusiaÅ‚a wygl¹daæ koszmarnie, ale [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arachnea.htw.pl